Wszystkie odzwierzęce składniki zamieniłyśmy na wegańskie (olej, siemię, mleko sojowe) i wyszło przepyszne ciasto kminkowe o wspaniałej strukturze i chrupiącej skórce. Zapomniałyśmy tylko posypać masę brązowym cukrem przed pieczeniem, więc w zdenerwowaniu użyłyśmy białego i to w dodatku w połowie pieczenia. Nawet się nie rozpuścił. :)
VEGAN SEED CAKE
190 g oleju (prawie szklanka)
240 g cukru
4 łyżki mielonego siemienia rozpuszczone w 12 łyżkach ciepłej wody
320 g białej mąki pszennej
2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki soli
4 - 6 łyżek mleka roślinnego (użyłyśmy sojowego)
2 łyżki brązowego cukru
30 g ziaren kminku
3 łyżki brandy
1 łyżeczka gałki muszkatołowej
Piekarnik nastawić na 180 stopni.
Przygotować formę do pieczenia smarując ją olejem lub wykładając papierem.
W miseczce namoczyć siemię. W większej misce utrzeć na gładką masę olej i biały cukier. Powoli domieszać siemię. Wrzucić kminek i gałkę muszkatołową. Wymieszać dokładnie i po troszku dodawać przesianą mąkę z sodą i solą. Dolać alkoholu i znów wymieszać. Dodać mleko roślinne dla lekkiego rozrzedzenia. Przełożyć masę do formy (użyłyśmy formy o średnicy 23 cm) i łyżką wygładzić powierzchnię. Posypać brązowym cukrem. Piec na środkowej półce piekarnika przez 40 - 50 minut. Po wyjęciu pozostawić ciasto w formie na 10 minut. Wyjąć z formy na kratkę i zupełnie wystudzić. Można je przechowywać w pergaminie, zawinięte w lnianą ściereczkę lub pudełku nawet kilka dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz